Postanawiasz zmienić styl życia i zgubić kilka kilogramów. Chodzisz na siłownię, starasz się motywować, ale złośliwy wskaźnik ani drgnie, a tkanki tłuszczowej nie ubywa? Zanim na dobre się zniechęcisz, zrób rachunek sumienia i sprawdź, czy przypadkiem nie popełniasz jednego z 5 błędów. To właśnie one rujnują Twój trening!
Zbyt ambitne plany
Zwykle rozpoczynanie nowego projektu czy realizacja dano zaplanowanej aktywności niesie ze sobą wiele emocji. Z treningami nie jest inaczej! Gdy zaczynami ćwiczyć, rozsadza nas pozytywna energia, optymizm i niecierpliwość, więc… sięgamy po coraz więcej, gubiąc zdrowy rozsądek. Niestety, w dążeniu do realizacji celu mamy tendencję do przeceniania własnych możliwości, co kończy się zakwasami, bólem i zniechęceniem. Idziemy na siłownię kilka razy w tygodniu, przesadnie obciążamy maszyny, zapisujemy się na najbardziej intensywne zajęcia w klubie fitness i nie mamy nad sobą litości. Przecież musimy być twardzi, prawda? Otóż nie do końca! Daj sobie czas na to, by przyzwyczaić ciało do aktywności – szczególnie, jeśli od dawna nie ruszałeś się z kanapy. Zacznij od jednego treningu w tygodniu, potem przejdź do dwóch lub trzech, a na siłowni stopniowo zwiększaj obciążenie i liczbę powtórzeń. Nie zapomnij też o rozgrzewce i czasie na odpoczynek. To ważniejsze, niż myślisz!
Brak Ci cierpliwości
Marzysz o figurze modelki i liczysz, że już po kilku wizytach na siłowni osiągniesz widoczne rezultaty? Zapomnij! Każdy trening będzie przybliżał Cię do celu, ale tylko dzięki regularności i uporze osiągniesz wymarzoną formę. Rzymski poeta Owidiusz napisał, że kropla drąży skałę nie siłą, lecz częstym padaniem – te słowa warto wziąć sobie do serca i stosować się do nich każdego dnia. Cierpliwie zmierzaj więc do wyznaczonego celu i nie zniechęcaj się. Nic, co dobre nie przychodzi ot tak!
Nie określasz celu i nie monitorujesz zmian
To jeden z najczęstszych błędów osób początkujących. Co dokładnie chcesz osiągnąć, ruszając na trening? „Smukła sylwetka”, „lepsza forma”, „dobre zdrowie” to dosyć mgliste pojęcia, dobre jako motywator, ale nie jako konkretny cel. Aby ćwiczyć efektywnie, musisz wiedzieć dokładnie, do czego zmierzasz – ile kilogramów mniej powinno być na wadze, o ile ma się zmniejszyć rozmiar, jak daleko chcesz przebiec, albo które zawody ukończyć. Brak konkretów nie tylko powoduje, że błądzisz we mgle i nie wiesz, jak sobie pomóc, ale i sprawia, że nie masz szans na monitorowanie postępów. Patrząc na odległy cel, którego nawet nie potrafisz sobie skonkretyzować, a potem porównując z tym, co masz możesz się zniechęcić… i zapomnieć, ile udało się osiągnąć do tej pory. Nie pozwól na to!
Trening nie sprawia Ci przyjemności
… więc go unikasz. Wysiłek fizyczny nie jest łatwy, szczególnie jeśli od dawna prowadzisz raczej siedzący tryb życia, ale jeśli każda wizyta na siłowni to dla Ciebie katorga lepiej… zmień siłownię. Albo formę aktywności – przecież świat sportu nie kończy się na ciężarach! Kluby fitness oferują wiele fantastycznych możliwości a miasta organizują miejsca i akcje, które promują zdrowy, aktywny styl życia. Nie bawi Cię bieganie? Spróbuj jazdy na rowerze lub rolkach, albo udaj się na basem. Siłownia Cię nudzi? Ruszaj na fitness czy zumbę. Taneczne zajęcia to nie tylko świetny sposób na spalenie kalorii, ale i znakomita zabawa! Ważne jest, by znaleźć swój sposób na radość ze sportu. Niektórzy biegają z ulubioną muzyką, inni wolą audiobook czy podcast, a jeszcze inni… towarzystwo przyjaciółki czy partnera. Decyzja należy do Ciebie, ale pamiętaj o jednym: trening powinien być przyjemnością, bo tylko wtedy będziesz zaczynać go z uśmiechem.
Nie odżywiasz się odpowiednio
Trening to nie wszystko – niestety! Nawet najlepszy plan ćwiczeń i największa wytrwałość nic nie dadzą, jeśli nie zmienisz diety. Ulubione fast foody zostaw za sobą lub zastąp je zdrowszymi odpowiednikami, a słodkie przekąski zamień na owoce, warzywa i orzechy. Nowy sposób odżywiania, dopasowany do Twojego stylu życia i aktywności to jedyny sposób, by osiągnąć cele, z którymi ruszasz na siłownię czy fitness. Pamiętaj też o właściwym nawodnieniu – zapotrzebowanie na płyny wzrasta, gdy zaczynasz uprawiać sport, a minerały, które wypaczasz podczas aktywności koniecznie trzeba uzupełnić.
